piątek, 24 lutego 2012

Okładka na kalendarz

Miałam ci ja kalendarz: firmowy, granatowy i nie fajny jakiś. Taki męski. Uszyłam sobie do niego okładkę w kolorze żółtym. Ten kolor nie należy do moich ulubionych, ostatnio zaczynam się jednak do niego przekonywać. Z przodu ma kieszonkę zapinaną na zamek, a także miejsce na długopis(y). O wiele przyjemniej korzysta się z  kalendarza w takich wesołych kolorkach.
Zdjęcie jest beznadziejne, ale mam tak ciemno w mieszkaniu, że i tak dziwię się, że mi w ogóle wyszło. :-(

środa, 22 lutego 2012

Świeże, jeszcze gorące...

Uszyłam właśnie otulacz dla mojej siostrzenicy Oli. Skończyłam jakieś 10 minut temu. Jutro mam "randkę" z dentystą więc przy okazji podrzucę właścicielce. Otulacz jest uszyty tylko z PUL, w środku tylko, od spodu,  zabezpieczyłam przód i tył białą tkaniną bawełnianą. Szyłam takie coś po raz pierwszy w związku z tym nie obeszło się bez błędów (zwłaszcza przy wszywaniu gumek). Co niestety widać na zdjęciach :-(



  Na jutro też szyłam etui na różności (np ładowarkę). I to na zamówienie! Tra la la la moje pierwsze zamówienie :-D



poniedziałek, 20 lutego 2012

Wielorazowo mnie wzięło

Od jakiegoś czasu zaczęłam używać pieluszek wielorazowych. kiedyś myślałam, że istnieje tylko tetra albo pampers (przy małej większej poległam przy tetrze i wygrały pampersy), a o pieluszkach wielorazowych dowiedziałam się od Asi z bloga swiat-wg-kalbarczykowej. Dużo o tym czytałam, no i mnie wzięło :-D
Na pierwszy rzut poszły pieluszki zakupione na eBay, gdzie koszt pieluszki z wkładem i transportem (z Chin) to jakieś 19 zł. Zamówiłam kilka podjarana, że tanio, a resztę postanowiłam doszyć (bo mam z tego frajdę). W Polskich sklepach jakoś ciężko dostać ten PUL, a przynajmniej dobrej jakości (ten, który kupiłam po prostu przecieka) w końcu zamówiłam na brytyjskim eBayu (znalazłam taniej niż w Polsce), a polarek jest polski. Spędziłam dużo czasu na wyszukiwanie materiałów, żeby było jak najtaniej,  ale i tak wyszło mi drożej niż ta chińszczyzna razem z transportem. Tak oto pieluszka za 50 zł kiedyś wydawała mi się mega droga ale teraz już wiem za co ta cena. 
No to teraz czas na zdjęcia - ze względu na pogodę nie mogłam zrobić ładniejszych (wiadomo, za oknem mało światła). Pierwsze uszyte pieluszki nie nadają się do pokazywania :-) więc pochwalę się tylko ostatnimi. Mam jeszcze trochę materiału więc to jeszcze nie koniec. 
Po prawej chińskie a po lewej moje

A tu moja ulubiona - prezentacja na pupie modelki :-D


Suwaczek z babyboom.pl
Suwaczek z babyboom.pl